Wszystkie opinie napisane przez Wlodzimierz W.
Opublikowana: 2017-10-30
Bruce Dickinson Soloworks 1990-2005 9 LP
Wyborny zbior wszystkich szesciu solowych albumow studyjnych wokalisty IRON MAIDEN lacznie na 9 LP. Mus dla wszystkich fanow NWOBHM i IRON MAIDEN. Wszystkie albumy wydane w gatefoldach (nienaganna jako szaty graficznej), na audiofilskich 180 gr vinylach, i co najwaniejsze remastering nie zabija klimatu i muzy. Moze szkoda, ze nie dolaczono kilku singlowych perelek, ale i tak jest calkiem niezle.
Opublikowana: 2017-10-06
Gary Moore After Hours LP
GENIALNY, drugi bluesowy album (oryginalnie wydany w 1992 roku) niezyjacego juz gitarzysty znanego z takich klasycznych formacji jak SKID ROW, COLOSSEUM II, THIN LIZZY, czy wreszcie z dzialalnosci pod wlasnym szyldem. Calkiem inne, niz w latach 80-tych oblicze gitarzysty. Soczysty, swietnie brzmiacy elektryczny blues i blues rock na najwyzszym swiatowym poziomie. Artysta udowodnil, ze czuje sie w tym gatunku rownie (jezeli nie lepiej) swietnie jak w klasycznym rocku i hardzie. Dlugo oczekiwana przyzwoita reedycja albumu, szkoda tylko, ze artysta musial odejsc, zeby ktos pomysla o wznowieniu. Tak czy inaczej - mus dla kazdej kolekcji !!!
Opublikowana: 2017-09-16
Snakecharmer Second Skin (2017)
Całkiem niezły, drugi album zespołu. Wprawdzie ze Snaków (Whitesnake) został tylko weteran hard'u Neil Murray, ale nie przeszkodziło to w stworzeniu kolejnego udanego materiału...i co najważniejsze tak jak i poprzednio, nie jest to tylko i wyłącznie kolejna odgrzewana kopia Whitesnake. Jak pokazuje cały album, najważniejsze jest to, kto tworzy muzykę. I nie chodzi tu tylko o techniczne umiejętności, (których zresztą całemu składowi daleko nie brakuje) ale o wyczucie, rozumienie muzyki i feeling, które wynikają z muzycznego doświadczenia. Kolejna, może nie nazbyt skomplikowana, trochę przebojowa (czytaj: ze szczyptą AOR lat 70-tych) i rockowa pozycja na tle dużej różnorodności wszechobecnego popowego chłamu. Pozycja dedykowana dla wszystkich fanów klasycznego hardrocka.
Opublikowana: 2017-07-10
Angel Witch S/t (1980) limitowana amerykańska reedycja 500 szt. na białym winylu (2016)
Trochę trzeba było czekać na kolejna reedycję kultowego dla NWOBHM albumu. Ostatnia, ukazała się nakładem włoskiego Earmark w 2003 roku i brzmiała, powiem łagodnie - nie najlepiej. Za to wydana została w rozkładanej okładce, mimo że oryginał tak wydany nie był. Co do nowego wydanie, obawiałem się powtórki, ale nic podobnego. Nowa, amerykańska reedycja, pomimo, że wydana na białym winylu brzmi przekonywująco i przede wszystkim głośno, a co ważne muza nie została skażona nowoczesnymi, sztucznymi trickami technicznymi. Tłoczenie jest bardzo przyzwoitej "próby". Okultystyczny klimat muzy nic nie stracił na jakości, a brak rozkładanej okładki i label Bronze tylko potęguje wrażenie oryginalnego wydania. Polecam, warto mieć !!!