NOWOŚĆ

Nowy album!

Kategorie

Zespoły Darkthrone
Suma: 14 Ilość
Podgląd: Artykuł

Kult. Słowo to odmieniane przez wszystkie przypadki w tysiącach: publikacji prasowych, programów TV i internetowych komentarzy w zasadzie straciło swoją pierwotną moc.


Trudno jednak o okreslenie lepiej pasujące do opisania statusu i dokonań norweskiej formacji, która odcisnęła nieusuwalne piętno na metalowej scenie.


Wypierający się swego czasu swych death metalowych początków ("Soulside Journey") Gylve Nagell aka Fenriz i Ted Skjellum aka Nocturno Culto, u progu lat 90., za sprawą krążków tworzących nieświetą trójcę ("A Blaze In The Northern Sky", "Under a Funeral Moon" oraz "Transilvanian Hunger"), w znaczącym stopniu przyczynili się do rozpętania black metalowego szaleństwa lat 90. Zainspirowani przez Bathory i Celtic Frost, z premedytacją pozostający poza metalowym mainstremem, z twarzami ukrytymi za corpsepaintem, stworzyli dzieła, których wpływ na rozwój black metalu jest nie do przecenienia. Surowy, brudny, dziki, pierwotny, wręcz prostacki hałas zainfekował wiele umysłów.


Ostatnie lata to zwrot w stronę korzeni. Tych crust punkowych ("The Cult is Alive") oraz tych heavy metalowych.


Samozwańczy liderzy New Wave of Black Heavy Metal serwują nasączone klasyką dzieła ("F.O.A.D.", "Circle The Wagons", "The Underground Resistance") których odsłuch jest znakomitą odtrutką na wszystko, co w metalu: modne, ugładzone i sterylne. Gdy trzeba potrafią też odpowiednio zmrozić - vide: "Arctic Thunder" i "Old Star"


- Próbuję grać prawdziwy metal i robię to od zawsze. Chodzi o to, by zbytnio go nie unowocześnić, bo to tylko może go zniszczyć - podkreśla Fenriz. I za taką postawę należy mu się szacunek.


Wszystkim, którzy nie rozumieją sensu krucjaty Darkthrone, Norwegowie mają do powiedzenia tylko jedno: Fuck off and Die!


Szukasz ubrań, płyt lub akcesoriów innych zespołów? Sprawdź nasze pozostałe propozycje: