Klikając "Zgadzam się" zgadzasz się na używanie przez nas plików cookie na naszej stronie internetowej, w mediach społecznościowych i na stronach naszych partnerów w celu doskonalenia i personalizacji naszego sklepu oraz dla celów analitycznych i marketingowych. Możesz także wybrać opcję Nie zgadzam się - w tym wypadku używać będziemy jedynie niezbędnych plików cookie. Klikając "Wskaż ustawienia" możesz ustawić swoje preferencje dotyczące plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie i wycofać swoją zgodę w dowolnym momencie na stronie: Polityka dotycząca plików „cookie”. Więcej informacji znajdziesz na stronie: Polityka prywatności
Przy pomocy tego narzędzia możesz wybrać i wyłączyć narzędzia śledzące i analityczne używane na tej stronie.
Twoja przegladarka nie akceptuje plików cookie.
Włącz tę funkcję lub sprawdź, czy nie jest blokowana przez inny program
Grabarz ma się wyjątkowo dobrze. Ponad 30 lat na posterunku absolutnie nie przełożyło się na rutyniarskie wyrachowanie. Zawsze w gustownej czerni. Robi swoje. Ku chwale metalu.
Chris Boltendahl nie przejmuje się wysługą lat i w czwartej dekadzie działalności - gdy teoretycznie mógłby poświęcić się odcinaniu kuponów od własnej chwalebnej przeszłości - razem z kolegami z Grave Digger, regularnie dostarcza albumy po brzegi wypełnione rasowym heavy metalem.
Stanowiące piękne dopełnienie pomnikowego "Heavy Metal Breakdown" i klasycznej trylogii: "Tunes of War", "Knights of the Cross" i "Excalibur", nagrywane w ostatnich latach albumy, pozwalają puścić w niepamięć nawet niespełniony sen o komercyjnym sukcesie i epizod pod szyldem Digger. Krążki wypełnione drapieżnym metalowym graniem z błyskotliwymi melodiami i chwytliwymi refrenami (m.in.: "Rheingold", "The Last Supper", "The Clans Will Rise Again"), dowodzą, że w starym piecu diabeł pali.
Jeżeli są zespoły, które posiadły sztuke zatrzymania czasu, to w ich gronie bez wątpienia znaleźli się i Niemcy. Wygląda na to, że cytowany w introdukcji do "Return of the Reaper" marsz pogrzebowy Chopina, na pogrzebie Grave Digger zabrzmi nieprędko. W końcu zawartość "Healed by Metal" i "The Living Dead" potwierdza, że Chris i spółka wciąż pełni są sił witalnych.