Thin Lizzy - Sklep dla fanów. Oficjalny merch i albumy w EMP

"Jailbreak", "The Boys Are Back In Town", "Chinatown",, "Cold Sweat", "Emerald", "Don't Believe A Word" i oczywiście - odświeżone przez Metallicę - "Whiskey in the Jar" - to tylko niektóre z utworów, za sprawą których nazwa powstałej w 1969 roku formacji jest jedną z najbardziej znaczących w historii hard rocka.

Ostatni z wymienionych wyżej klasycznych utworów był pierwszym dużym przebojem irlandzkiej formacji. I choć muzycy nie byli zadowoleni z tego, że wytwórnia wypuściła remake tradycyjnej, folkowej piosenki na singlu, to w 1973 roku Thin Lizzy przestali być anonimowi.

Na przełom przyszło czekać jeszcze cztery lata. Szósty album "Jailbreak" ze swoimi gitarowymi harmoniami i przebojowymi melodiami, promowany na trasach z Aerosmith i Rush rozpędził karierę zespołu. "Bad Reputation", który nie ustępował znakomitemu krążkowi z 1976 roku. Koncertówka "Live and Dangerous" (z Gary Moorem w składzie) pokazała na czym polegał fenomen zespołu. "Classic Rock" w 2004 r. uznał płytę za najlepszy album live wszech czasów.

"Black Rose: A Rock Legend" był ostatnim klasycznym krążkiem Thin Lizzy. Nadchodziły lata 80. Dekada, która nie okazała się dla zespołu zbyt łaskawa.

Najgorsze nie było to, że nałogi zaczęły wpływać na jakość koncertów - Lynnott miał problemy ze zdobyciem heroiny w Japonii - ale to, że muzyk przegrał z używkami. Phil odszedł 4 stycznia 1986 roku.

Jego koledzy kilka razy podejmowali próby reaktywacji. Nazwa Thin Lizzy powróciła w 1996 roku i od tego czasu muzycy - wśród nich: Scott Gorham, Brian Downey, Darren Wharton, Marco Mendoza, John Sykes, Vivian Campbell (Def Leppard) i Ricky Warwick (The Almighty) - co jakiś czas pojawiali się na scenach.

Naturalnym stało się pytanie o nową muzykę. Ta pojawiła się, ale pod nową nazwą. Album "All Hell Breaks Loose" oznaczał debiut Black Star Riders. Nowy rozdział nie mógł rozpocząć się lepiej.