Klikając "Zgadzam się" zgadzasz się na używanie przez nas plików cookie na naszej stronie internetowej, w mediach społecznościowych i na stronach naszych partnerów w celu doskonalenia i personalizacji naszego sklepu oraz dla celów analitycznych i marketingowych. Możesz także wybrać opcję Nie zgadzam się - w tym wypadku używać będziemy jedynie niezbędnych plików cookie. Klikając "Wskaż ustawienia" możesz ustawić swoje preferencje dotyczące plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie i wycofać swoją zgodę w dowolnym momencie na stronie: Polityka dotycząca plików „cookie”. Więcej informacji znajdziesz na stronie: Polityka prywatności
Przy pomocy tego narzędzia możesz wybrać i wyłączyć narzędzia śledzące i analityczne używane na tej stronie.
Twoja przegladarka nie akceptuje plików cookie.
Włącz tę funkcję lub sprawdź, czy nie jest blokowana przez inny program

Procesy sądowe, głośny romans z gwiazdką pop, wygrana walka ze śmiertelną chorobą, status celebryty i życie pod obstrzałem paparazzi, filmowy epizod u Machulskiego, odwołane koncerty i pozycja "dyżurnego satanisty" kraju.
Jakby tego mało, przy tym wszystkim Adam "Nergal" Darski wciąż znajduje siły i czas na to, by pewną ręką prowadzić karierę pomorskiej bestii.
Bestii, która z inspirowanego norweską sceną tworu wyewoluowała do monstrum, które żywi się ekstremą wszelkiej maści. Prowokuje, obdziera ze świętości i zmusza do myślenia.
Dowody na to znajdziecie nie tylko na wyśmienitych płytach ("Satanica", "Demigod", "Evangelion", "The Satanist" i "I Loved You At Your Darkest" - to ulubiona w EMP nieświęta piątka), ale przede wszystkim na koncertach.
Napędzany nieludzkim rytmem Inferno Behemoth nie bierze jeńców. Nazwa zespołu stała się synonimem najwyższej jakości scenicznych przedstawień.
Pełny ognia - w przenośni i dosłownie - show Behe kasuje przedsięwzięcia większości konkurentów, co docenili m.in. czytelnicy popularnego magazynu "Terrorizer", którzy w 2009 r. wskazali Behemoth jako najlepszy zespół koncertowy.
O wyjątkowości Behemoth przesądza także to, że dziesiąty w karierze zespołu album jest z pewnością jednym z najlepszych w dorobku zespołu. "The Satanist" wyznaczył nowy horyzont i otwiera nowy rozdział w historii - udanie kontynuowany za sprawą "I Loved You At Your Darkest". Historii, która zaczęła się od gitary kupionej za pieniądze otrzymane na pierwszą komunię...