Klikając "Zgadzam się" zgadzasz się na używanie przez nas plików cookie na naszej stronie internetowej, w mediach społecznościowych i na stronach naszych partnerów w celu doskonalenia i personalizacji naszego sklepu oraz dla celów analitycznych i marketingowych. Możesz także wybrać opcję Nie zgadzam się - w tym wypadku używać będziemy jedynie niezbędnych plików cookie. Klikając "Wskaż ustawienia" możesz ustawić swoje preferencje dotyczące plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie i wycofać swoją zgodę w dowolnym momencie na stronie: Polityka dotycząca plików „cookie”. Więcej informacji znajdziesz na stronie: Polityka prywatności
Przy pomocy tego narzędzia możesz wybrać i wyłączyć narzędzia śledzące i analityczne używane na tej stronie.
Twoja przegladarka nie akceptuje plików cookie.
Włącz tę funkcję lub sprawdź, czy nie jest blokowana przez inny program
Steven Wilson - brytyjski wokalista, multiinstrumentalista, kompozytor i producent. Wyróżnia go nie tylko to, że na scenę zawsze wkracza boso, ale przede wszystkim to, że każdy z projektów, w które się angażuje - na liście znajdują się m.in.: No-Man, Bass Communion, Blackfield, Porcupine Tree - wart jest sprawdzenia.
Największy rozgłos przyniosła mu działalność zespołu, który początkowo był tak naprawdę solowym projektem - zainspirowanego m.in. przez Pink Floyd - muzyka. Chodzi oczywiście o Porcupine Tree.
Regularny skład sformowany został pod koniec 1993 roku,.
Pierwszym efektem zespołowej pracy okazał się "Signify" (1996). Kolejny album "Stupid Dream" był świadectwem ewolucji w kierunku bardziej piosenkowych form.
W 2002 r. doszło do zmiany w składzie. Za bębnami zasiadł Gavin Harrison. Już z z nim zespół znalazł się pod skrzydłami dużej wytwórni. "In Absentia", "Deadwing" i nominowany do Grammy "Fear of a Blank Planet" znaczyły zwrot w kierunku zmetalizowanego soundu. Być może częściowo odpowiada za to fakt, że Wilson - znany ze współpracy m.in. z Opeth - zauroczył się twórczością takich, poszerzających spektrum ciężkich brzmień formacji, jak: Gojira, Neurosis i Meshuggah.
Otwarty na to co świeże i ekscytujące, a także współpracę i wymianę twórczej energii, Wilson nie stronił od artystycznych kolaboracji także na albumach PT. Gościnnie pojawili się na nich Alex Lifeson (Rush) oraz Robert Fripp (King Crimson).
Wydany w 2009 roku "The Incident" oddał to co cesarskie, eksperymentatorskiej naturze zespołu. Pierwszy z dwóch dysków wypełnił jeden, 55-minutowy utwór. Ale Wilson lubi stawiać przed słuchaczami ambitne wyzwania. - Chcę czegoś co zaangażuje miłośników muzyki na poziomie emocjonalnym. Wierzę, że wciąż jest ich wielu i w to, że oni chcą, być zabrani w muzyczną podróż. Usłyszeć piękną historię. To jest coś co lubię i pozostaję wierny sobie - mówi lider PT.
Niestety historia PT zdaje się być zamkniętym rozdziałem. W 2018 r. Wilson kategorycznie odrzucał możliwość powrotu zespołu na scenę. Solowa kariera bez reszty pochłonęła muzyka. Nie zmienia to faktu, że od wielu lat melancholijna muzyka Porcupine Tree jest u nas wyjątkowo ciepło przyjmowana. Wilson wielokrotnie wracał nad Wisłę z koncertami - robi to także już jako artysta solowy - a w studiu radiowej Trójki zarejestrowany został koncertowy album "Warszawa". Steven Wilson i Porcupine Tree mają u nas swój wygodny kącik.