Klikając "Zgadzam się" zgadzasz się na używanie przez nas plików cookie na naszej stronie internetowej, w mediach społecznościowych i na stronach naszych partnerów w celu doskonalenia i personalizacji naszego sklepu oraz dla celów analitycznych i marketingowych. Możesz także wybrać opcję Nie zgadzam się - w tym wypadku używać będziemy jedynie niezbędnych plików cookie. Klikając "Wskaż ustawienia" możesz ustawić swoje preferencje dotyczące plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie i wycofać swoją zgodę w dowolnym momencie na stronie: Polityka dotycząca plików „cookie”. Więcej informacji znajdziesz na stronie: Polityka prywatności
Przy pomocy tego narzędzia możesz wybrać i wyłączyć narzędzia śledzące i analityczne używane na tej stronie.
Twoja przegladarka nie akceptuje plików cookie.
Włącz tę funkcję lub sprawdź, czy nie jest blokowana przez inny program
W 1987 roku Rolf Kasparek wciągnął na maszt piracką banderę. Ten właśnie moment - czyli premiera "Under Jolly Roger", trzeciego albumu w dorobku niemieckich heavy metalowców - okazał się przełomowy dla historii zespołu, który obok: Accept, Scorpions, Helloween, Grave Digger i Rage, zdobył sobie należne miejsce w panteonie wielkich nazw nie tylko teutońskiego metalu.
Początki Running Wild sięgają 1976 roku.
Wtedy to - jeszcze jako Granite Hearts - młodzi i zafascynowani Kiss oraz Judas Priest, muzycy z Hamburga rozpoczęli marsz ku sławie. Debiutancki "Gates to Purgatory" ukazał się w 1984 roku. Running Wild szybko zdobyli rozgłos, ale do zespołu przyczepiła się też łatka satanistów. To o tyle ciekawe, że ówczesny gitarzysta Gerald "Preacher" Wannecke studiował teologię, by później zostać ewangelickim duchownym.
Wspomniany już wcześniej "Under Jolly Roger" ukazał się w 1987 roku, tym samym, w którym Niemcy zagrali na Metalmanii z Helloween i Overkill. Wtedy to okultystyczny sztafaż ustąpił na dobre miejsca historycznemu kostiumowi.
Pirackie opowieści idealnie pasowały do rześkiej muzyki, którą komponował Rock'n'Rolf.
Przełom lat 80. i 90. okazał się niezwykle owocny. Albumy: "Port Royal", "Death Or Glory", "Blazon Stone" i "Pile Of Skulls" znaczą najbardziej udany etap w karierze grupy.
Kolejne zmiany w składzie Running Wild prowadziły do tego, że zespół w zasadzie stał się solowym projektem Kasparka, który odpowiadał praktycznie za całość muzyki i tekstów. A jego byli koledzy w 1993 roku założyli X-Wild.
Trylogię "Masquerade", "The Rivalry", "Victory" łączył luźny koncept oparty na temacie walki dobra ze złem.
Nowe tysiąclecie przyniosło "The Brotherhood" oraz "Rogues en Vogue" oraz "pożegnalny" koncert na Wacken w 2009 roku. Rolf nie wytrzymał jednak długo i już w 2012 roku ukazał się "Shadowmaker", a rok później "Resilient", ale dopiero "Rapid Foray" sprawił, że bandera znów dumnie załopotała na maszcie okrętu Rock'n'Rolfa. Ciągnie wilka (morskiego) do portu.