Na naszej stronie internetowej używamy plików cookie i innych technologii, które zbiorczo nazywane są „plikami cookie”. Technologie te pozwalają nam zbierać informacje o: użytkownikach, ich zachowaniu i ich urządzeniach. Niektóre pliki cookie są umieszczane przez nas, a niektóre pochodzą od naszych partnerów. Zarówno my, jak i nasi partnerzy wykorzystujemy pliki cookie w celu: zapewnienia niezawodności i bezpieczeństwa naszej witryny internetowej, ulepszania i personalizowania Twoich zakupów, przeprowadzania analiz oraz w celach marketingowych (np. do personalizacji reklam) na naszej stronie internetowej, w mediach społecznościowych i na stronach internetowych osób trzecich. Jeżeli dane są przesyłane do USA, są udostępniane wyłącznie partnerom, którzy podlegają decyzji o adekwatności zgodnie z obowiązującym prawem UE i są odpowiednio certyfikowani. Klikając “Zgadzam się”, wyrażasz zgodę na używanie plików cookie przez nas i naszych partnerów. Możesz także - klikając “Nie zgadzam się” - nie wyrazić na to zgody. W takim wypadku użyte będą tylko niezbędne pliki cookie. Jeżeli chcesz dostosować swoje indywidualne preferencje, kliknij “Wskaż ustawienia”. Masz także prawo odwołać lub zmienić swoją zgodę w dowolnym momencie w Ustawienia Plików Cookie. By uzyskać więcej informacji na temat ochrony danych, przejdź do Polityka prywatności.
Twoja przegladarka nie akceptuje plików cookie.
Włącz tę funkcję lub sprawdź, czy nie jest blokowana przez inny program

Po 2 maja 2013 roku nic już nie jest takie samo. Przedwczesna śmierć Jeffa Hannemana, stanowi brutalną cezurę w historii Slayera. Przedwczesne odejście gitarzysty, spod którego palców wyskoczyły nieśmiertelne riffy m.in.: "Angel of Death", "Raining Blood", "South of Heaven", "War Ensemble", "Dead Skin Mask" i "Seasons In The Abyss", zakończyło pewną epokę w historii najbardziej brutalnej formacji w szeregach The Big Four.
Śmierć Jeffa Hannemana to wielka strata nie tylko dla Slayera, ale dla całej metalowej sceny. Wkład Zabójcy w historię nie tylko thrash, ale całego metalu pozostaje bowiem niepodważalny. Bo to właśnie czterech młodzieńców z Kalifornii - Tom Araya, Kerry King, Jeff Hanneman i Dave Lombardo - w połowie lat 80. zredefiniowało pojęcie muzycznej ekstremy.
Od "Show No Mercy" do "Repentless"
Slayer zadebiutował w 1983 roku albumem "Show No Mercy". Surowy, wściekły, zainspirowany m.in. przez Venom i Judas Priest thrash metal z naleciałościami agresywnego heavy szybko zwrócił uwagę fanów na załogę z Los Angeles. Ferment wokół zespołu podsycały: sataniczny wizerunek i diaboliczne teksty.
Krótki epizod Kerry'ego Kinga w roli gitarzysty Megadeth nie powstrzymał formacji. EP "Haunting The Chapel" i - przede wszystkim - drugi album "Hell Awaits" ukazały rozwój oryginalnego stylu zespołu, który w plebiscycie czytelników brytyjskiego "Metal Forces" zdobył 1. miejsce w kategoriach Najlepszy Zespół i Najlepszy Zespół Koncertowy.
Przełomowy album "Reign In Blood", na którym piekielna szybkość spotkała się z ciężarem brzmienia wykreowanego przez Ricka Rubina, zainspirował całe rzesze thrash-, death- i black metalowych formacji. Muzycy Cannibal Corpse, Kreator, Slipknot, Vader, System of a Down i Sepultury bez zastanowienia wskazują na dorobek Slayer jako na często kluczowe źródło inspiracji. Mimo bezkompromisowej postawy i pojawiających się od czasu do czasu - oczywiście bezpodstawnych - oskarżeń o nazistowskie sympatie, siła muzyki Slayer sprawiła, że zespół stał się ikoną metalu, co później docenili też raczej słabo zorientowani w metalowych realiach przyznający nagrody Grammy - zespół ma na koncie dwie statuetki.
Skoro nie dało się szybciej, to dało się wolniej. Wydany w 1988 roku "South Of Heaven" to album, na którym Slayer ukazał inne, wolniejsze, ale nie mniej porażające mocą oblicze. O dwa lata młodszy album "Seasons In The Abyss" - do utworu tytułowego nakręcony został w Egipcie klip, który rządził na antenie Headbangers Ball w MTV - to kolejny pokaz mocy. Slayer zasiadł na thrashowym tronie. Dominacja potwierdzona została wydaniem jednego z najpotężniejszych albumów live w historii thrash metalu. "Decade Of Aggression" bo o nim mowa zawierał nagrania z trasy, w ramach której zespół m.in. po raz pierwszy zawitał do Polski. W 1992 roku Slayer zagrał razem z Testament w Zabrzu.
Wydany w 1994 r. "Divine Intervention" to pierwszy album, na którym rytmu nie wystukiwał Lombardo. Zastąpił go Paul Bostaph (znany wówczas ze współpracy z Forbidden). Z kolei mający swoją premierą dwa lata później "Undisputted Attitude" to album, który wypełniły punkowe covery z repertuaru m.in.: Minor Threat, D.R.I. i Verbal Abuse. O zaskoczeniu nie mogło być mowy. Członkowie Slayera - szczególnie Hanneman - nigdy nie kryli się z punkowo-core-owymi sympatiami.
Końcówka tysiąclecia przyniosła najbardziej chyba kontrowersyjny album w dorobku zespołu. Od dnia premiery opinie o "Diabolus In Musica" są mocno spolaryzowane. Część fanów rozczarowało powinowactwo części patentów z groove metalem. Twórcy także nie odczuwają szczególnej więzi ze swoim dziełem. Kerry King uznaje wydany w 1998 roku album za swój najmniej ulubiony w dorobku swojego zespołu.
Wydany 11 września 2001 roku - w dniu ataków terrorystycznych na World Trace Center i Pentagon - album "God Hates Us All" oznaczał powrót w thrashowe rejony. Slayer ruszył w trasy koncertowe, w czasie których m.in. zespół odgrywał w całości swój ikoniczny album "Reign In Blood", co zarejestrowane zostało na DVD "Still Reigning". Z kolei koncert z grudnia 2001 roku trafił na kolejne DVD "War At The Warfield".
W kolejnych latach Slayer wciąż pozostawał wierny swoim thrash metalowym korzeniom. Albumy takie, jak "Christ Illusion" i "World Painted Blood" (nagrane z Lombardo, który powrócił do składu) były świadectwami nieprzemijającej klasy.
Śmierć Jeffa i kolejne rozstanie z Lombardo to dwa poważne ciosy, które mogły sprawić, że przyszłość zespołu stanęłaby pod znakiem zapytania. Ale Slayer - z Garym Holtem (Exodus) i Paulem Bostaphem - nie zamierzał rezygnować. Efekt? "Repentless" to jedna z najważniejszych premier 2015 roku.
Pożegnalna trasa Slayera
Rok 2018 przyniósł elektryzującą wiadomość. Slayer ogłosił pożegnalną trasę koncertową. W czasie jej pierwszej amerykańskiej części, weteranom towarzyszył m.in. nasz Behemoth. Bez względu na to, czy doczekamy się kolejnego albumu Zabójcy, za zasługi położone na polu szerzenia metalowej zarazy panowie King i Araya dożywotnio cieszyć się będą statusem metalowych legend.
Merch Slayera w EMP
Sklep internetowy EMP to miejsce, w którym wszyscy fani Slayera znajdą najlepszy merch stworzony z myślą o zwolennikach zespołu. Szukasz czegoś wyjątkowego? Sprawdź artykuły z ekskluzywnej EMP Signature Collection. To najwyższej jakości ubrania stworzone z dbałością o każdy detal. Oczywiście w naszej ofercie nie może zabraknąć albumów Slayera na CD i winylu. Odpal klasyczne utwory i przejrzyj naszą ofertę. Na pewno znajdziesz coś dla siebie. Merch Awaits!
Sprawdź także w EMP:Metallica, Megadeth, Anthrax i Overkill.