Klikając "Zgadzam się" zgadzasz się na używanie przez nas plików cookie na naszej stronie internetowej, w mediach społecznościowych i na stronach naszych partnerów w celu doskonalenia i personalizacji naszego sklepu oraz dla celów analitycznych i marketingowych. Możesz także wybrać opcję Nie zgadzam się - w tym wypadku używać będziemy jedynie niezbędnych plików cookie. Klikając "Wskaż ustawienia" możesz ustawić swoje preferencje dotyczące plików cookie. Możesz zmienić ustawienia plików cookie i wycofać swoją zgodę w dowolnym momencie na stronie: Polityka dotycząca plików „cookie”. Więcej informacji znajdziesz na stronie: Polityka prywatności
Przy pomocy tego narzędzia możesz wybrać i wyłączyć narzędzia śledzące i analityczne używane na tej stronie.
Twoja przegladarka nie akceptuje plików cookie.
Włącz tę funkcję lub sprawdź, czy nie jest blokowana przez inny program
Billy Gibbons i Dusty Hill odrzucili wartą milion zielonych ofertę żyletkowego giganta, który chciał, by muzycy zgolili brody na potrzeby reklamy.
Trudno im się dziwić. Charakterystyczy zarost muzyków stał się bowiem znakiem firmowym ZZ Top, rozpoznawalnym w niemal każdym zakątku globu.
Formacja powstała w 1969 roku w Teksasie. Ale czas wielkiej sławy miał nadejść później. Muzyka łącząca w sobie elementy Bluesa, Southern Rocka i Hard Rocka wielkie tryumfy święciła w latach 80. Wtedy to multiplatynowe nakłady albumów "Eliminator" i "Afterburner" katapultowały autorów takich hitów, jak: "Sharp Dressed Man", "Rough Boy" i ilustrowany klipem, w którym Billy i Dusty grają na białych, futrzanych fitarach "Legs" do rockowej ekstraklasy. Wielka popularność zaowocowała m.in. udziałem ZZ Top w trzeciej części "Powrotu do przyszłości".
I choć w XXI wieku fonograficzna aktywność Teksańczyków zdecydowanie straciła na intensywności - ukazały się jedynie "Mescalero" (2003) i wyprodukowany przez Ricka Rubina "La Futura" (2012) - to koncerty Amerykanów niezmiennie cieszą się wielką popularnością. Ci są bowem gwarantami korzennego, rockowego przedstawienia.
Rok 2004 przyniósł akces ZZ Top do Rock and Roll Hall of Fame. Kilkadziesiąt milionów sprzedanych płyt musiało być mocnym argumentem. Brody zapewne nie miały aż takiego znaczenia. Ale jeżeli już o nich mowa, to wielką ironią losu jest to, że jedyny nieposiadający jej członek zespołu, perkusista Frank nosi nazwisko, które przetłumaczyć można właśnie jako broda.